Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pamiętamy Szambelana, Zdzisława Piotrowskiego, barwną postać miasta. To już 4 rocznica Jego śmierci

Mariusz Kapała
Mariusz Kapała
Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Zdzisław Piotrowski był samozwańczym szambelanem. Zadbał o odpowiedni strój, w którym chętnie pojawiał w mieście. Siwa broda dodawała mu powagi i... wiarygodności. Zielonogórzanie przyzwyczaili się do niego, dla turystów był atrakcją, chętnie się z nim fotografowali
Zdzisław Piotrowski był samozwańczym szambelanem. Zadbał o odpowiedni strój, w którym chętnie pojawiał w mieście. Siwa broda dodawała mu powagi i... wiarygodności. Zielonogórzanie przyzwyczaili się do niego, dla turystów był atrakcją, chętnie się z nim fotografowali Mariusz Kapała / GL
Mijają cztery lata, kiedy z zielonogórskiego deptaka odszedł na zawsze Zdzisław Piotrowski, Zielonogórski Szambelan. Postać popularna i nierozerwalnie związana ze starówką, ale i Zieloną Górą. Zielonogórzanie twierdzą, że pamiętają o Szambelanie...

Przypomnijmy, że Zdzisław Piotrowski, Zielonogórski Szambelan, w lutym 2018 roku, w wieku 80 lat, odszedł na inną służbę, na inny deptak...

[g]16025275.[/g]

Szambelan Zielonogórski

Tytuł Zielonogórski Szambelan nadał Zdzisławowi Piotrowskiemu długoletni dziennikarz "Gazety Lubuskiej" (szef działu miejskiego) red. Antoni Łusiak. Szybko się ta nazwa przyjęła i spodobała się zielonogórzanom.
Kiedy odszedł red. Antoni Łusiak, w książce wspomnieniowej Zdzisław Piotrowski napisał: „W opinii wielu obserwatorów stosunki czytelnika „Gazety Lubuskiej” Zdzisława Piotrowskiego z redaktorem działu miejskiego, Antonim Łusiakiem można było zakwalifikować do średniego stanu męskiej przyjaźni. Obaj kochamy Zieloną Górę i szanujemy jej mieszkańców. Świadomie użyłem określenia kochamy, bo ja ciągle żyję, a Antoni, hen z zaświatów, przypatruje się Zielonej Górze i przeżywa radości z pozytywnych działań, a smuci się z pechów czy niedoróbek”. Teraz pewnie przypatruje się miastu Szambelan. Tym tytułem określało go wielu zielonogórzan.

Zdzisław Piotrowski był samozwańczym szambelanem. Zadbał o odpowiedni strój, w którym chętnie pojawiał w mieście. Siwa broda dodawała mu powagi i...
Zdzisław Piotrowski był samozwańczym szambelanem. Zadbał o odpowiedni strój, w którym chętnie pojawiał w mieście. Siwa broda dodawała mu powagi i... wiarygodności. Zielonogórzanie przyzwyczaili się do niego, dla turystów był atrakcją, chętnie się z nim fotografowali Mariusz Kapała / GL

Do Zielonej Góry przyjechał gdy miał 10 lat

Zdzisław Piotrowski urodził się 14 kwietnia 1938 roku. Gdy miał 10 lat, przybył z rodzicami do Zielonej Góry. Często wspominał miasto pełne magnolii, ogródków, winnic. I pierwszą swoją szkołę, która znajdowała się w obecnym Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli. Po maturze został kierownikiem klubu kultury „Zastal”. Potem pracował m.in. w: CPN-ie, Biurze Projektów Budownictwa Komunalnego, Lumelu, Wojewódzkim Urzędzie Statystycznym, PTTK, Turyście, Spółdzielczość Pracy Rembud, Nafcie.Żartował, że wie, co zrobić z bronią, bo był strażnikiem w Zastalu. Przez lata był stałym gościem naszej redakcji. I choć nie zawsze zgadzaliśmy się z jego pomysłami, nie sposób odmówić mu zaangażowania w sprawy miejskie.
- Pierwszy raz poznałem Zdzisława Piotrowskiego ponad 20 lat temu - przyznaje prezydent Janusz Kubicki. - Pracowałem wtedy w jednym z mediów lokalnych. Pomagałem mu w wydaniu jego publikacji. Potem często dyskutowaliśmy o mieście. I wydawało się, że Szambelan na deptaku będzie zawsze. Był barwną postacią...
Bronił też województwa, kiedy planowano nowy podział administracyjny kraju. Brał udział w demonstracjach w Warszawie. W swoim kontuszu z czasów Jana III Sobieskiego i szalbą wzbudzał zainteresowanie wszystkich stacji telewizyjnych.
Był bohaterem filmu „Nachbar” Andrzeja Fidyka, który opowiadał o życzliwej współpracy między Polakami i Niemcami. A Szambelan przyjaźnił się z niemiecką rodziną.
Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto