- W Zielonej Górze rewitalizuje się to, co widać na zewnątrz, przed danym budynkiem. Tak było także w przypadku placu Matejki. Postawiono nową rzeźbę z okazji odzyskania niepodległości, a urzędnicy z wielką pompą zakończyli całą inwestycję i wzięli udział w uroczystościach. Ale o problemach osób mieszkających tutaj, na co dzień już nikt nie pamięta - twierdzi Monika Olejnik, właścicielka mieszkania w okolicznej kamienicy. Jej zdaniem podczas wszelkich remontów miasto powinno zwrócić uwagę na klatki schodowe oraz podwórka, które straszą swoim wyglądem.
- U nas z tyłu mamy walącą się kamienicę. Jej stan techniczny pozostawia wiele do życzenia, grozi zawaleniem - martwi się zielonogórzanka.
I faktycznie w zeszłym roku, całkiem niedaleko, bowiem na tyłach ul. Kupieckiej runął dach innej rudery. Doszło wtedy do groźnej sytuacji, gruz poleciał do restauracyjnego ogródka 12 stolików.
Ale to nie wszystkie problemy, z jakimi zmagają się mieszkańcy. - Jako właściciele zaciągnęliśmy kredyt na kwotę ponad 200 tys. zł, aby przeprowadzić gruntowny remont całej kamienicy, w której miasto nie inwestowało od zakończenia wojny. Chcemy, aby było schludnie i czysto. Ale jednocześnie w klatce znajduje się pomieszczenie socjalne. Często lokowane są tam osoby głęboko uzależnione od alkoholu, który zrobiły sobie z tego pomieszczenia melinę. Sprowadzają też niebezpieczne towarzystwo, sąsiedzi boją się o bezpieczeństwo dzieci.
Jan Tamul opisuje inny przypadek: - Co by pan czuł, gdyby moczem zalano panu sufit w mieszkaniu? - pyta nas lokator kamienicy.
Horror w kamienicy w centrum Zielonej Góry. - Strach pomyśleć, co może się tutaj stać - mówią mieszkańcy [WIDEO, ZDJĘCIA]
Czytaj również:
W tej sprawie zwróciliśmy się do prezydenta Janusza Kubic - kiego. - Mogę tylko przeprosić mieszkańców za zaistniałą sytuację. Niestety, ale przepisy prawa są takie, że urząd musi zapewniać danym osobom mieszkania socjalne - mówi włodarz Zielonej Góry. - Proszę mi wierzyć, że nie zapominamy o podwórkach czy innych zaniedbanych miejscach w centrum. Ale nasze fundusze są ograniczone. A to oznacza, że musimy wybierać, gdzie i jak przeprowadzić remont, aby było nas na niego stać.
Prezydent nie zgadza się zarzutami dotyczącymi fasadowości tych działań. - Przez 20-30 lat na tyłach placu Teatralnego znajdowało wielkie śmietnisko. Teraz je usunęliśmy i remontujemy cały teren. Tak samo wcześniej zrobiliśmy z okolicą rektoratu czy też filharmonii. Budynki czy drogi, którymi musimy się zająć, często pamiętają jeszcze czasy wojny. Koszt ich rewitalizacji to nie jest tysiąc złotych, to są milionowe kwoty - tłumaczy Kubicki.
W trakcie kampanii wyborczej o fasadowej rewitalizacji mówiła Anita Kucharska-Dziedzic z Ruchu Miejskiego. - W Zielonej Górze inwestuje się w zewnętrzne tynki czy też bruki, a zapomina się o tym, czemu ma służyć rewitalizacja, czyli ożywieniu społecznym danego miejsca. Działaniach, które sprawią, że ludziom będzie się tam żyło lepiej. U nas jest to tylko miejski makijaż. Na placu Matejki raczej firmy się zamykają, a nie otwierają nowe. Sztandarową zmianą będzie parking na 100 aut na dawniej ładnym podwórku między Matejki, a Podgórną, który miasto wybuduje za 2,6 mln zł, a który oprotestowali mieszkańcy.
Zobacz też: Zielona Góra. Ulica Moniuszki 17. W centrum miasta vis-a-vis eleganckiego hotelu kamienica która straszy swoim stanem.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?