Taką legendę ma tylko Falubaz Zielona Góra! Andrzej Huszcza obchodzi 62. urodziny. Wspomina największe sukcesy i porażki [ZDJĘCIA]
Oczywiście zbiegło się to w czasie z pierwszą fascynacją „czarnym sportem”, który wtedy naprawdę był czarny. - Słyszałem o żużlu. Gdzie ja to widziałem? Telewizora przecież wtedy jeszcze nie mieliśmy... - z przymrużeniem oka próbuje sobie przypomnieć pan Andrzej. - Brat mnie wziął na żużel! Na pewno! Ludwik Jaskulski, Mieczysław Mendyka, Henryk Ciorga... W gazecie napisali o wynikach Andrzeja Pogorzelskiego - ależ mi się kojarzył z moim imieniem! No i Zbigniew Marcinkowski. O, to wtedy dla mnie idol był. Zbigniew Marcinkowski - pan Andrzej moduluje głos niczym Jacek Białogłowy z „Radia Zielona Góra”. - To imię i nazwisko tak pasowało mi do żużla! Nawet ostatnio powiedziałem mu, że jak szedłem do bierzmowania, to wziąłem sobie imię Zbigniew... Zobacz też: Odsłonięcie pomnika żużlowca Falubazu Andrzeja Huszczy