Zielonogórski Rollercoaster to według organizatorów biegu dobre zawody przygotowujące do rywalizacji w wyższych partiach gór. Start i meta znajdowały się przy Ogrodzie Botanicznym, trasa wiodła trudnymi leśnymi ścieżkami Wzgórz Piastowskich. Dystans? Do wyboru – tak, jak w poprzednich edycjach 10 lub 21 km – oraz nowość: maraton+ (44 km).
Organizatorzy ostrzegali, że dystans 21 km to stałe wbieganie i zbieganie, ok. 500 m przewyższenia, krótkie odpoczynki na szczycie, by wziąć rozbieg przed kolejną górką. Z kolei maraton+ to nieco więcej „odpoczywania” w dolinach lub na szczytach, przewyższenie - ok. 1100 m.
Ciekawostka dotycząca biegu jest taka, że zawodnicy, którzy zgłosili się do półmaratonu, w trakcie rywalizacji mogli dokonać wyboru, czy zmierzyć się z wybranym przez siebie dystansem, czy zdecydować się na krótszą, 10-kilometrową trasę. Decyzję należało podjąć na mniej więcej szóstym kilometrze (obok Wieży Bismarcka). Zawodnicy biegnący maraton takiej opcji nie mieli.
- Trasa była bardzo ciekawa i zróżnicowana – powiedziała Agnieszka Gadomska, pierwsza na mecie kobieta w rywalizacji na 10 km. – Nie spodziewałam się czegoś takiego, bo na co dzień nie biegam po takich terenach. Jeśli już wybieram się do lasu, to na płaskie trasy. Dystans szybko uciekał, trzeba było bardzo uważać, żeby nie pomylić drogi. Coś pięknego, bardzo fajny bieg. Na płaskich odcinkach czułam się znakomicie i mogłam biec szybko, ale zbiegi nie są moją domeną tak, jak zjazdy na rowerze, jednak mimo wszystko dałam sobie radę.
WIDEO: Modivo Drużynowy Bieg Winobraniowy o Puchar „Gazety Lubuskiej”

Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?