Wielkie rowerowe wydarzenie rozpocznie się o godz. 12, na parkingu przed hotelem Złoty Łan, który znajduje się na granicy Otynia i Nowej Soli. To tutaj nastąpi uroczyste otwarcie Lubuskiego Święta Roweru, a o godz.17:00 rozpocznie się losowanie nagród. W międzyczasie organizatorzy zapowiadają szereg licznych atrakcji: m.in. spotkania z ciekawymi ludźmi, akcje charytatywne, stoiska hobbystyczne czy występy muzyczne.
Lubuskie Święto Roweru. Cztery trasy dla rowerzystów
Główną ideą zabawy jest zdrowie. Sylwester Filipiak, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Otyńskiej mówi, że to dobra okazja, aby pokręcić kilometry i popracować nad kondycją.
- Mamy do zaoferowania cztery trasy – mówił podczas czwartkowej (6 czerwca) konferencji w Urzędzie Marszałkowskim, Sylwester Filipiak – prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Otyńskiej. - Trzy są znane. Pierwsza do Zatonia (30 km), druga do Kożuchowa (40 km), do Kolska (50 km), znaną ścieżką „Kolej na rower” i nowa trasa, która biegnie do Niedoradza, Zabór, przez Bojadła, Konotop (55 km) i powrót do naszego punktu w Otyniu — mówi prezes.
Nowa trasa jest nie tylko dłuższa, ale i trudniejsza niż pozostałe, uczestnicy, którzy ją wybiorą, po ukończonej przejażdżce będą mogli odebrać wyjątkową, żółtą koszulkę „lidera”. Takich koszulek jest tylko 100. Można ją dostać, jedynie jadąc po trasie fioletowej. Podczas niedzielnego wydarzenia uczestnicy dostaną mapy tras z podziałem na kolory, które definiują ich trudność. Będą w nich mogli zbierać pieczątki. Dwie pieczątki uprawnią pierwsze 2 tys. osób do odebrania pamiątkowej koszulki i staną się losem w grze o dodatkowe nagrody.
W Otyniu działała fabryka rowerów „Edelweiß”
Impreza powstała w Otyniu, koło Nowej Soli. Nie bez przyczyny. Właśnie tam przed wojną funkcjonował zakład produkujący rowery, który jak mówią organizatorzy, wyróżniał się na terenie całych ówczesnych Niemiec. Grzegorz Potęga, Wicemarszałek Województwa Lubuskiego ma nadzieję, że historyczne akcenty tego święta, m.in. strefa retro zainteresuje i wzbogaci potencjał święta, podobnie jak w ubiegłym roku. - To był strzał w dziesiątkę. Okazało się, że bardzo wielu ludzi się tym interesuje. Dlatego oprócz samych zabytkowych rowerów przedstawiamy też ówczesny styl ubioru rowerzystów. To prawdziwa ciekawostka — mówi Sylwester Filipiak.
Lubuskie Święto Roweru już nie tylko dla Lubuszan
Dziś kilometry kręcą tu już nie tylko nowosolanie, a jak mówi Sylwester Filipiak, rowerzyści przyjeżdżają z wielu miejsc, nawet spoza województwa lubuskiego. - Ta impreza się bardzo mocno rozwija. Jest promocją turystyki rowerowej i rodzinnej. Mamy nadzieję, że 6. edycja przyciągnie jeszcze więcej osób, niż ubiegłoroczna, na której pojawiło się ponad 1500 rowerzystów — dodaje Grzegorz Potęga.
Czytaj też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?