Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najpierw ewakuacja, teraz powroty. Podopieczni zielonogórskiego Domu Kombatanta są powoli wypisywani i transportowani ze szpitali

Redakcja
Dom Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Zielonej Górze. W poniedziałek, 19 października, pod placówkę podjeżdżały kolejne karetki i auta transportu medycznego.
Dom Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Zielonej Górze. W poniedziałek, 19 października, pod placówkę podjeżdżały kolejne karetki i auta transportu medycznego. Jacek Katos
W miniony weekend zaczęły się transporty podopiecznych Domu Kombatanta w Zielonej Górze, którzy byli hospitalizowani w lubuskich szpitalach. Część trafi do Zakładów Opiekuńczo-Lecznicznych, część do innych DPS-ów w regionie. Na przyjęcie seniorów przygotowała się też ich "macierzysta" placówka przy ul. Lubuskiej. W poniedziałek, 19 października, przy DPS-ie panował spory ruch.

Przypomnijmy, Dom Kombatanta w Zielonej Górze ewakuowano, gdy w placówce wykryto bardzo duże ognisko koronawirusa. Pacjenci trafili do lecznic w regionie. Teraz powoli są z nich wypisywani.

O transportach seniorów pisaliśmy już w miniony weekend. Pierwsze 18 osób opuściło w sobotę, 17 października, szpital w Drezdenku.

Na przyjęcie podopiecznych szykował się też sam Dom Kombatanta przy ul. Lubuskiej w Zielonej Górze. Budynek został odpowiednio zdezynfekowany, wywietrzony, przeprowadzono pewne prace modernizacyjne. Tak o przygotowaniach mówił nam pod koniec minionego tygodnia wiceprezydent Zielonej Góry, Krzysztof Kaliszuk:

- W pawilonie A Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów ma zostać wydzielone specjalne izolatorium - wyjaśniał K. Kaliszuk. - To spowoduje zmniejszenie liczby miejsc w placówce do 138.

Izolatorium w Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Zielonej Górze będzie miało własną śluzę, komorę dezynfekującą, odpowiedni sprzęt. Powstało z myślą o osobach, które są chore lub podejrzewane o zakażenie koronawirusem. Ze względu na mniejszą liczbę miejsc w zielonogórskim DPS-ie, niektórzy podopieczni mają trafić do innych ośrodków w regionie.

Obecnie obowiązki dyrektora DPS-u przejęła Wioletta Baziuk. Ma ona zielone światło, by zatrudniać kolejnych pracowników do DPS-u przy Lubuskiej, co też robi. Udało się znaleźć między innymi osoby chętne do pracy z Ukrainy.

Spory ruch przy Domu Pomocy Społecznej na ul. Lubuskiej

W poniedziałek pod Dom Kombatanta w Zielonej Górze podjeżdżały kolejne transporty.

- Faktycznie pensjonariusze wracają do DPS-u - mówi nam wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. - Równolegle są do nas przywożone osoby z Torzymia i z Gorzowa. I jeszcze prawdopodobnie będą z Żagania. Przywożone osoby są zdrowe, czyli takie, które albo nie zachorowały na COVID, albo zachorowały, ale zostały już wyleczone i mają ujemne testy.

Pensjonariusze będą przywożeni sukcesywnie do placówki. Każdego kolejnego dnia może się okazywać, że następni seniorzy mają negatywne wyniki testów na koronawirusa. I będą oni wypisywani ze szpitali.

- Ewakuację prowadzą służby wojewody, my współpracujemy, pomagamy - mówi K. Kaliszuk. - Przyjmujemy wszystkich, którzy są zdrowi, do nas.

Starosta zielonogórski udostępnił też 10 miejsc w ościennych placówkach. Chodzi o miejsca, jak mówi K. Kaliszuk, w Bełczu i Trzebiechowie. Oprócz tego podopieczni DPS-u trafiają też do lokalnych ZOL-i.

Przeczytaj również: Prezes szpitala w Gorzowie nie kryje oburzenia w sprawie Domu Kombatanta: osoby potrzebujące pomocy stały się przedmiotem niezrozumiałej gry

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto