- Zgłoszenie o wypadku lotniczym na pasie startowym lotniska w Przylepie dostaliśmy około godziny 12.00 - mówi mł. bryg. mgr Ryszard Gura, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Zielonej Górze. Dodaje, że po wypadku samolot nie uległ zapaleniu. - W maszynie była tylko jedna osoba, pilot. Działania strażaków polegają na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, przepompowujemy też paliwo, które zaczęło wyciekać z rozbitej maszyny - mówi R. Gura.
Na miejscu pracuje prokurator. Dopiero gdy zakończy pracę, z wraku zostanie wydobyte ciało. Sprawę zbada też Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Osoba, która zginęła w katastrofie lotniczej prowadzi firmę taksówki powietrzne. - Leciał do Eisenhuttenstadt w Niemczech, gdzie miał w hangarze zostawić samolot na okres zimowy - mówi prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Czy mgła mogła być przyczyną tragedii w Przylepie? Ustali to dochodzenie.
Zobacz też: Mgła paraliżuje region. Dochodzi do kolizji, nie odleciał samolot z Babimostu
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?