Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W parku przy pałacu w Zielonej Górze Starym Kisielinie ludzie chętnie siadają na tych ławkach i robią sobie zdjęcia

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Wideo
od 16 lat
Goście parku Zielonej Górze Starym Kisielinie lubią robić sobie zdjęcia na takich ławkach, są niepowtarzalne. Oryginalne rzeźbione ławki powstają po plenerach. Zanim zaczął się tegoroczny, zielonogórzanie dopytywali o niego.

IV Plener Rzeźbiarski w Zielonej Górze Starym Kisielinie. Powstają rzeźbione ławki

Plener rzeźbiarski w parku w Zielonej Górze Starym Kisielinie odbywa się już czwarty raz. Był to pomysł szefowej Zielonogórskiego Ośrodka Kultury Agaty Miedzińskiej. Został znakomicie przyjęty przez artystów i gości parku.

– Rzeźbione ławki zostają w parku, przydają się tutaj, a co najważniejsze podobają się zwiedzającym – mówi Leszek Jenek, kierownik filii ZOK Pałac w Starym Kisielinie. – Są wyrzeźbione przez rzeźbiarzy artystów i zupełnie inne od tych, które można kupić.

Przy pałacu w Starym Kisielinie jest już dziewięć ławek tematycznych. W tym tygodniu powstają kolejne dwie z motywami przyrodniczymi.

– Goście pytali, czy w tym roku znów będzie plener i czy ławki się pojawią. Robią sobie zdjęcia na nich. Te rzeźby żyją, to zupełnie inne ławki – podkreśla L. Jenek. – Na początku jest kołek, coś jest narysowane. Codziennie widać nowe etapy pracy. Można przyjść i porozmawiać.

Praca piłą to ciężka fizyczna praca. Bogumiła Caniboł nie używa już dłuta. Można zobaczyć, jak rzeźbi w Starym Kisielinie. Powstają oryginalne ławki

W parku przy pałacu w Zielonej Górze Starym Kisielinie ludzi...

Rzeźba. Najpierw jest kłoda drewna

W parku pracuje Dominik Staśko, który rzeźbiarstwem zajmuje się zawodowo.

– Na początek mamy kawał drewna. Z tego drewna robimy ławki. Mamy założenie wyciąć w kłodzie siedzisko i ozdobić. Zobaczymy, co nam drzewo pokaże – opisuje rzeźbiarz etapy pracy. – Najpierw trzeba zdjąć korę, usunąć dziury. Potem bierze się dużą piłę, a następnie kolejne, mniejsze pilarki do wycinania drobnych elementów. Na koniec jest szlifowanie.

Ireneusz Caniboł to rzeźbiarz, który przyjechał z Górnego Śląska. Podkreśla, jak ważne są pierwsze cięcia, bo drewno może mieć w środku różne niespodzianki, do których trzeba się dostosować.

– Topola to drzewo, które szybko rośnie i byle jak, często nas zaskakuje – wyjaśnia. Sam najbardziej lubi rzeźbić rzeczy użytkowe, takie jak stoły, czy ławki typowo ogrodowe, najlepiej z dużego pnia. – Lubię motywy ludowe i baśniowe. Bogusia lubi rzeźbić postacie kobiece, a Dominik pięknie rzeźbi zwierzęta – zdradza.

Rzeźbienie piłą. Ciężka praca dla kobiety

Bogumiła Caniboł w 2011 roku zaczęła obsługiwać piłę łańcuchową. Od tego czasu pracuje na piłach, szlifierkach i frezach, dłut już nie używa.

– Dla kobiety jest to fizycznie ciężka praca, ale satysfakcja później jest ogromna – podkreśla. – Na początek trzeba mieć koncepcję, jaka figura ma wyjść. Trzeba popracować z drewnem, przemierzyć go, rozplanować, gdzie będą poszczególne elementy danej rzeźby, a potem krok po kroku odrzucać to, co będzie niepotrzebne.

Plener rzeźbiarski w Starym Kisielinie odbywa się w ramach Lata Muz Wszelakich.

Czytaj też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto