Zielonogórzanie pamiętają o historii
Koncert przy Zielonogórskiej Filharmonii został zorganizowany z racji 102. rocznicy Bitwy Warszawskiej, tzw. "Cudu nad Wisłą".
- To wyjątkowa bitwa nie tylko w dziejach Polski, ale całego świata - przypomina Piotr Barczak, przewodniczący Rady Miasta Zielona Góra. - Dwa lata po odzyskaniu niepodległości Polacy musieli ponownie stanąć do walki z najeźdźcą ze Wschodu. W obecnej sytuacji za naszą wschodnią granicą brzmi to wyjątkowo, szczególnie w naszych sercach, dlatego warto pamiętać o tych, którzy wtedy walczyli i oddali życie. To doskonała okazja również do tego, by podjąć refleksję, że o wolność trzeba walczyć codziennie. Ona nie jest nam dana raz na zawsze.
Radny Barczak zwrócił też uwagę na fakt, iż śpiewane podczas koncertu pieśni często były jedyną osłodą dla walczących żołnierzy, łagodziły tęsknotę za domem i motywowały do walki o wolność. Cześć i pamięć należy się wszystkim walczącym o Polskę wolną, niezależną i samodzielną.
Koncert uświetniła Kapela Rozrywkowa "Prima Sort" Lecha Krychowskiego. Muzycy są znani zielonogórzanom z innych koncertów, m.in. z koncertu w 78. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego.
By wspólne śpiewanie było donioślejsze uczestnicy dostali śpiewniki. Koncert rozpoczął się odśpiewaniem "Mazurka Dąbrowskiego. Później zabrzmiały szlagiery takie jak: "Legiony", "Pierwsza kadrowa", "Serce w plecaku", "Zwycięży Orzeł Biały", "Chłopcy silni jak stal" czy "Sanitariuszka Małgorzatka".
Wspólne śpiewanie coraz bardziej popularne
Wspólne śpiewanie w rocznice ważnych wydarzeń historycznych staje się powoli w Zielonej Górze swego rodzaju tradycją. Cyklowi postanowiono nawet nadać tytuł "Zielonogórzanie śpiewają".
Pan Tomasz uważa, że pamiętanie o historii naszej Ojczyzny jest ważne i stanowi naszą tożsamość. Jego zdaniem nie powinniśmy zapominać, skąd pochodzimy. Na koncert wybrał się z przyjaciółmi i ich rodzinami. Dodatkową zachętą do udziału w wydarzeniu był dla niego fakt, że jednym z członków kapeli Prima Sort jest jego kolega.
Na koncerty przychodzą wielopokoleniowe rodziny. Tak było w przypadku Pani Aleksandry, jej męża, córeczki i rodziców.
- W mieście jest za mało wydarzeń, podczas których można pośpiewać z innymi. Wyjątkiem są kolędy, ale te śpiewa się tylko raz w roku, więc dobrze, że organizowane są takie koncerty z pieśniami patriotycznymi mówi pani Aleksandra.
Zobacz wideo: Bitwa Warszawska 1920. Polacy chcieli być wolnym narodem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?