Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Banany w oponach? Kiełbasa w cukierkach? Ryby mrożone między butelkami wina? Szok, ale to robią klienci sklepów!

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Często jedzenie, jak wędliny, nabiał czy masło, są porzucane m.in. w koszach z artykułami przemysłowymi. Tutaj trudno je zauważyć. Tymczasem takie produkty powinny być przechowywane w lodówkach. Inaczej stracą świeżość lub się zepsują.
Często jedzenie, jak wędliny, nabiał czy masło, są porzucane m.in. w koszach z artykułami przemysłowymi. Tutaj trudno je zauważyć. Tymczasem takie produkty powinny być przechowywane w lodówkach. Inaczej stracą świeżość lub się zepsują. Szymon Starnawski
Ludzie, opanujcie się! Jest nas za mało, żeby chodzić za każdym i od razu odnosić na miejsce każdy porzucony towar. Jedzenie poza lodówką psuje się! A potem się dziwicie, że zdarza się wam kupić coś nieświeżego - apelują pracownicy sklepów.

Spis treści

Mięso w lodówce, cukierki na półce ze słodyczami, a napoje w specjalnej alejce? Tak powinno być, ale często nie jest. Klienci, m.in. z kujawsko-pomorskiego, zostawiają produkty w miejscach, gdzie nie powinno ich być!

Mają dużo obowiązków, a klienci im ich dokładają

Zadaniem pracowników sklepów jest ułożenie produktów w odpowiednim miejscu. To ciężka praca, którą wykonują niemalże codziennie, kiedy są dostawy towaru. Zostawianie jedzenia i innych produktów gdzie popadnie to dokładanie im niepotrzebnej roboty, choć obowiązków w sklepie jest wystarczająco dużo. Niestety, to plaga w naszych sklepach.

Tanie masło razem z drogim. I jak się nie pomylić?

- Niedawno była promocja w jednym z dyskontów, kostka masła kosztowała 3,49 zł, ale obok leżało inne masło w normalnej cenie, identycznego producenta i również w niebieskim opakowaniu- opowiada pani Beata z Bydgoszczy, która nam opowiedziała o tej sytuacji. - Kartka z ceną wisiała w takim miejscu, jakby oferta obejmowała oba masła, tylko drobny druk wskazywał, które jest w promocji. Ktoś się wyraźnie pomylił i wziął to droższe, ale po chwili, pewnie doczytał, wrzucił je z powrotem. Jednak do pudełka, gdzie były kostki za 3,49 zł. Jakby problemem było odłożyć masło kilka centymetrów dalej. Ktoś przyjdzie i weźmie droższy towar myśląc, że zapłaci mniej, a dopiero przy kasie okaże się, że akurat ten nie jest w promocji.

Pani Beata poinformowała o tym kasjerkę, która sprawę skomentowała krótko: „To cud, że w ogóle ktoś się pofatygował odniósł masło do maseł, a nie porzucił w koszu ze skarpetami”.

"To przechodzi ludzkie pojęcie"

Okazuje się, że klienci nagminnie zostawiają towary gdzie się da.

„To, co niektórzy wyprawiają przechodzi ludzkie pojęcie, wszędzie wszystko leży. Nadgryzione bułki na półce z chemią, parówki w koszach z ubraniami, masło na półce z proszkiem do prania i mogłabym jeszcze długo wymieniać” - tak wpisała się na facebookowej grupie „Biedronkowe cuda” pani Iwona, która od kilku lat pracuje w handlu.

Kiedyś znalazłem banany na oponach zimowych, a kiełbasę śląską w cukierkach. Innym razem to było mleko pozostawione na półce między płynami do mycia szyb. Klienci potrafią też zostawić kefir, jogurt czy twarożek także przy pieczywie i pieczywo przy nabiale. Podobnie dzieje się nawet z mrożonkami, kiedyś natrafiłem rybę między butelkami wina” - napisał pan Daniel na Trójmiasto.pl. „Jednak takie porzucanie żywności w sklepie kiedyś do nas wróci i dostaniemy pewnego razu nieświeży towar. Nie lepiej, jak już, zostawić towar przy kasie. Pracownicy szybciej go zobaczą i odniosą na miejsce”.

Jeszcze większy problem jest w hipermarketach. Bo tutaj jednak trzeba zrobić „więcej kilometrów, żeby coś odłożyć”. Najgorzej, że często jest to żywność, która musi być przechowywana w lodówkach, jak m.in. wędliny.

  • Swego czasu, np. w Stokrotce i Polomarkecie, ekspedientki z działu mięsnego wpisywały na opakowaniu liczbę wydanych sztuk wędlin i raczej trudno było podać kasjerce tylko dwie. Jednak, po wprowadzeniu kas samoobsługowych, sklepy z tego zrezygnowały, bo w tej sytuacji nie miało to większego sensu.

Pracownik ostrzega: "I tak to kupicie"

- Żaden sklep nie pozwoli sobie na takie straty, więc porzucane przez klientów gdzie popadnie kefiry, wędliny czy masło i tak ostatecznie znów trafiają do sprzedaży. Czyli, klientów, którzy nie odnoszą produktów na ich miejsce, m.in. do lodówek, a zostawiają między artykułami przemysłowymi, nie powinno dziwić, że czasem zdarzy im się kupić nieświeży towar, choć z aktualnym terminem ważności - ostrzega pani Joanna, która od 15 lat pracuje w znanej sieci dyskontów w Inowrocławiu.

Ubrania rozrzucone na podłodze w przymierzalni...

Sklepy oficjalnie tego nie komentują, za to pracownicy handlu apelują na forach internetowych: „Jest nas za mało, żeby chodzić za każdym klientem i od razu odkładać na półki porzucone produkty, jak np. jedzenie, które poza lodówką psuje się. Potem nie dziwcie się, że zdarza się wam kupić coś nieświeżego. Ludzie, opanujcie się!”

Swoje uwagi dorzucają także pracownicy sklepów z ciuchami: „Klienci rzucają ubrania gdzie popadnie, zostawiają je w przymierzalni albo na podłodze. Odwieszajcie je na specjalny wieszak lub oddajcie obsłudze sklepu. Nie zostawiajcie ciuchów czy wieszaków w przymierzalniach. Wolimy sami odnieść coś na miejsce niż znajdować rzeczy w różnych częściach sklepu. Szanujcie naszą pracę!”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Banany w oponach? Kiełbasa w cukierkach? Ryby mrożone między butelkami wina? Szok, ale to robią klienci sklepów! - Gazeta Pomorska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto