Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chłopiec wpadł do studzienki kanalizacyjnej. Ratowali go strażacy

Piotr Jędzura
Na szczęście nie doszło do tragedii
Na szczęście nie doszło do tragedii Google Street View
Wszystko wydarzyło się w niedzielę, 28 stycznia około godz. 18.00. 11-latek wpadł do studzienki na trasie rowerowej pod wiaduktem na ul. Łużyckiej w Zielonej Górze.

Dziecko był na dworze pod opieką osoby dorosłej. Biegło po trasie rowerowej „zielona strzała”. Nagle wpadło do otwartej studzienki kanalizacyjnej. W środku było bardzo dużo wody.

Na miejsce została wezwana straż pożarna oraz pogotowie ratunkowe. Przyjechała również policja. Strażacy natychmiast przystąpili do akcji ratunkowej. Szybko wyciągnęli dziecko ze studzienki. 11-latek był w wodzie po samą szyję, trafił pod opiekę ekipy pogotowia ratunkowego.

Sprawa otwartej studzienki zajęli się policjanci. – Policjanci prowadzące czynności, które mają ustalić jak doszło do tego, że właz był niezabezpieczony – mówi mł. insp. Jarosław Tchorowski, komendant zielonogórskiej policji. Najprawdopodobniej właz został skradziony. – To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie – mówi mł. insp. Tchorowski. Mogło dojść do tragedii. W otwarty właz mógł wjechać rowerzysta. Gdyby do środka wpadło mniejsze dziecko, mogło się utopić.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto