Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cmentarne hieny w Zielonej Górze. Z grobów znikają kwiaty i znicze. Niezależnie od pory roku. Jak przechytrzyć złodziei?

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Na nowym i starym cmentarzu zamontowane są kamery oraz oświetlenie. System ma być rozbudowywany
Na nowym i starym cmentarzu zamontowane są kamery oraz oświetlenie. System ma być rozbudowywany Czytelnik
- To jest skandal! Złodzieje kradną z grobów co się da. Niezależnie od pory roku – mówi Teresa Gałązka z Zielonej Góry. Złodzieje nie są jednak całkiem bezkarni. Na cmentarzu jest monitoring, a zielonogórzanie coraz lepiej zabezpieczają kwiaty o nagrobne ozdoby.

Pani Teresa opiekuje się kilkoma grobami członków swojej rodziny. Mówi, że stara się nie kupować drogich kwiatów, ale i małe wiązanki potrafią zniknąć z wazonów.
- Jaki to trzeba mieć charakter, by zabierać z grobów kwiaty, znicze – mówi zielonogórzanka. – Mojej sąsiadce nawet małe grabki, które trzymała zamknięte w skrzynce w ławce zabrali.

Sprawcy kradzieży na cmentarzu ponoszą kary

Czy pani Teresa zgłaszała kradzieże policji? Przyznaje, że nie.
- Chyba są małe szanse na to, by złapać złodzieja. Nie tylko ja nie zgłaszałam, większość ludzi tak robi. Uważamy, że policja ma wiele ważniejszych spraw na głowie. Może to błąd – mówi mieszkanka z Zielonej Góry.

Tymczasem policjantom udało się już niejeden raz nakryć złodziei. Opisywaliśmy na naszym łamach m.in. przypadek zatrzymania pary, która notorycznie okradała groby. Sprawcami okazali się 40-letnia kobieta i 44-letni mężczyzna, byli kompletnie zaskoczeni zatrzymaniem. Oboje przyznali się do winy i wyjaśnili, że skradzione kwiaty sprzedawali na jednym z miejskich targowisk, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczali na alkohol. Jak ustalili policjanci, sprawcy zdołali kilkakrotnie okraść grób. Starty spowodowane przez nich to ponad 4 tys. zł.

Zatrzymani byli znani policji i wcześniej już byli notowani za podobne przestępstwa. Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zatrzymanym zarzutów ograbiania miejsca spoczynku zmarłych. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do nawet 8 lat.

Kamery, oświetlenie, ogrodzenie na cmentarzu

Sprawę kradzieży na zielonogórskich cmentarzach poruszali m.in. na sesjach rady miasta Jacek Budziński czy Eleonora Szymkowiak. Radna przyznaje, że z grobu jej męża także giną kwiaty.

Zdzisław Strach, członek zarządu Zielonogórskiego Zakładu Usług Miejskich, który m.in. zajmuje się cmentarzami, przyznaje, że problem kradzieży na cmentarzach pojawia się co jakiś czas. Wszystkie nekropolie są ogrodzone.

Na nowym i częściowo na starym cmentarzu przy ul. Wrocławskiej zamontowany jest monitoring (ponad 30 kamer), na obu jest też oświetlenie. W miarę możliwości pozyskania funduszy system będzie systematycznie rozbudowywany.

Swego czasu cmentarz na oku miała też firma ochroniarska, ale po pewnym czasie uznano, że to syzyfowa praca. Teren jest rozległy - sam stary cmentarz to 24 hektary - pełen drzew i wzniesień. Ochroniarze musieliby praktycznie stać przez cały czas przy kilku grobach. A przecież złodzieje mają swoje sposoby, by się ukryć za drzewem czy pomnikiem.

Zniszczeń na grobach dokonują też dzikie zwierzęta, przede wszystkim dziki. Kierownik cmentarza Mariusz Knypel wiele razy apelował do mieszkańców, by przede wszystkim zamykali cmentarne furtki, nie wyrzucali resztek jedzenia za ogrodzenie czy zostawiali przy grobach. Zdarza się, że zielonogórzanie sami wyrzucają przy cmentarzu chleb, orzechy i inne rzeczy.

Dewastowane przez zwierzęta ogrodzenia są systematycznie naprawiane.

Jak ograniczyć kradzieże z grobów? Zielonogórzanie podpowiadają

Każdy z nas może także przyczynić się do tego, że tych cmentarnych kradzieży będzie mniej. W jaki sposób? Zielonogórzanie podpowiadają.
- Zawsze staram się kupować wiązanki i jakoś je przymocować. Sztuczne kwiaty wsadzam do wazonu i obsypuję je kamieniami. Na liściach piszę nazwisko zmarłej osoby i datę śmierci. Takiej wiązanki nikt nie będzie chciał kupić - przyznaje Jadwiga Halićko. - Moja sąsiadka natomiast ma swój sposób. Po prostu kropi ten bukiet farbą. Nie zdarzyło się jej, żeby ktoś kiedyś takie kwiaty ukradł.

Ewelina Kamińska czy to sztuczne czy żywe kwiaty zawsze stawia w gęstym bukiecie. Do środka drucikiem mocno przywiązuje bilecik z nazwiskiem. W razie czego będzie wiadomo, że to kradzione kwiaty.

Niektórzy spryskują wiązanki spreyem, lakierem, woskiem... czy oznaczają markerami. Podobnie z doniczkami czy wazonami.
- Znicze zawsze zapalam, nie zostawiam tzw. zapasowych na kiedyś. Najczęściej kupuję takie znicze w miskach, zalane woskiem a nie z wyjmowanymi wkładami. Takich zniczy nikt nie ruszy, wypalą się na grobie do końca - przyznaje Anastazja Przygacka.

Zdarzają się także ubezpieczenia grobów. Tak robią ci, którzy zostawiają na nagrobku cenne ozdoby. Bywa, że niektórzy zakładają też fotopułapki, ale tu trzeba uważać, by kamera objęła swym zasięgiem tylko grób kogoś nam bliskiego, a nie sąsiednie nagrobki.

Zobacz też: Kradzieże na cmentarzu w Otyniu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto