Za chwilę miną dwa miesiące od tych małych zakupów, które przyniosły przykre emocje. Przez ten czas nasz Czytelnik (dane do wiadomości redakcji) próbuje uzyskać przeprosiny za zaistniałą sytuację, bezskutecznie.
Zakupy w Zielonej Górze. Ochroniarz coś widział
To był 18 sierpnia tego roku. W markecie dużej sieci w Zielonej Górze pan Krzysztof chciał kupić ręcznik papierowy. Szedł już z nim do kasy. Na stoisku alkoholowym zatrzymał się, aby wyciągnąć z portfela kartę. Jest po udarze, jedną stronę ciała ma mniej sprawną, ma pierwszą grupę inwalidzką, dlatego zanim doszedł do kasy, chciał przyszykować kartę. Wyjął ją. A portfel schował do kieszeni. W kasie zapłacił za ręcznik. A za kasą już czekał ochroniarz.
– Kazał mi wyciągnąć z kieszeni wszystko, co mam. Mówiłem, że nic nie mam. Niczego nie ukradłem. Wtedy wsadził rękę do mojej kieszeni i zaczął mnie przeszukiwać. Powiedział, że widział na monitoringu, że ukradłem ćwiartkę i wypiłem. Przecież jakbym miał butelkę w kieszeni, to zapiszczałaby kasa – mówi rozżalony i zdenerwowany zielonogórzanin. – Prosiłem, żeby mi pomógł się zapiąć, bo jedną ręką jest mi trudno. Odwrócił się i poszedł. Nawet nie przeprosił. Złożyłem oficjalną skargę do sklepu.
Pan Krzysztof pyta, dlaczego został przeszukany przy innych klientach i dlaczego nie wezwano policji.
– Uważam, że ochroniarz nie miał prawa przeszukiwać mnie po kieszeniach. Naraził moją godność osobistą. Powiedziałem, że nic nie mam i że nie poczuwam się do żadnej winy – podsumowuje nasz Czytelnik. – Nie piję w ogóle od 25 lat. Biorę silne leki. Gdybym coś wypił, momentalnie znalazłbym się w szpitalu. Zresztą dobrze, że z tych nerwów nie dostałem tam przy kasie ataku epilepsji, na którą też choruję.
Nasz Czytelnik próbował skontaktować się z szefostwem marketu. Chodził do sklepu i dzwonił. – Byłem tam i dzwoniłem, i prosiłem, żeby mnie połączyli, i za każdym razem dyrektor mnie lekceważył.
Pytania krążą
16 września zwróciliśmy się do firmy zajmującej się kontaktami sieci z mediami z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Zadaliśmy też pytanie, czy Czytelnikowi należą się przeprosiny. 27 września dowiedzieliśmy się, że temat został przekierowany do właściciela sklepu. Do 21 października odpowiedź nie nadeszła.
O poradę w tej sprawie zwróciliśmy się do Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
- Ochroniarz może poprosić o pokazanie zawartości torby, pokazanie co dana osoba ma w kieszeniach. Jeśli nie mamy nic na sumieniu, warto to zrobić, żeby uniknąć kontaktu z policją. Natomiast, jeśli nie chcemy pokazać ochroniarzowi torby, może on powiadomić policję i wtedy policjanci mają prawo zajrzeć do środka zgodnie z przepisami, jeśli istnieje uzasadnione podejrzenie, że dana osoba mogła popełnić wykroczenie lub przestępstwo - wyjaśnia zasady postępowania podinspektor Małgorzata Stanisławska, rzecznik prasowa KMP w Zielonej Górze.
Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się też do radcy prawnego. Mateusz Kondracki informuje, że klient sklepu jak najbardziej może skierować sprawę do sądu w związku z naruszeniem dobrego imienia i nietykalności.
- Ochroniarz nie ma prawa przeszukać, ani wylegitymować osoby. Postępowanie ochroniarza było nieprawidłowe i mogło stanowić naruszenie dóbr osobistych tego pana. Ale zastrzegam, że wypowiadam się po pobieżnej analizie sprawy - mówi mec. Kondracki.
Kiedy pytamy pana Krzysztofa, co teraz zrobi, mówi, że już umówiony z prawnikiem w sprawie złożenia wniosku do sądu.
Chodziło tylko o słowo przepraszam, które nie padło.
Czytaj też:
- Klienci banku zobaczyli kartkę na drzwiach. Tak dowiedzieli się, że agencja została zamknięta. Najbliższy oddział jest w Zielonej Górze
- Zielona Góra wśród najlepszych miast do życia. Zajęła wysokie miejsce wśród miast na prawach powiatu i wyprzedziła Gorzów Wlkp.
- Aktywna niedziela na Dzikiej Ochli w Zielonej Górze. Morsy rozpoczynają sezon. Będzie wyprzedaż garażowa
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?