Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubuski Teatr rozpoczyna sezon artystyczny. Na początek premiera „Balkon Ordona”

Była okazja do poznania twórców sztuki
Była okazja do poznania twórców sztuki Jacek Katos
W czwartek po południu było już tylko kilka wolnych miejsc na premierę. Ta sztuka może okazać się hitem sezonu. W czwartek twórcy i artyści opowiedzieli o "Balkonie Norwida".

Katarzyna Dworak i Paweł Wolak to dramaturgiczno-reżyserski duet PiK, na co dzień związany z Teatrem im. H. Modrzejewskiej w Legnicy). W piątek w Lubuskim Teatrze odbędzie się premiera ich sztuki Balkon Norwida.

– Jako doświadczony aktor, każdemu życzę takiej pani reżyser – uśmiecha się Paweł Wolak, który razem z Katarzyną Dworak napisał scenariusz i zagra w przedstawieniu.

– To jest o tyle ciekawe i inne, że ja nigdy nie widziałam takiego przepływu energii między mną a Pawłem, ponieważ jest różnica między tym, jak jesteśmy razem w domu, razem piszemy, reżyserujemy, to tutaj jednak barykada między nami istnieje. Trzeba ją jakąś przyjaźnie spróbować przepchnąć – wyjaśnia Katarzyna Dworak.

– Zdając sobie sprawę, że premiera się skończy, a my musimy razem dalej żyć – uzupełnia P. Wolak.

Balkon Ordona. O czym to jest?

– Kiedy zrobiliśmy pierwszą premierę, powiedzieliśmy, że przyjechaliśmy do teatru, a wyjeżdżamy od przyjaciół. A teraz już po raz trzeci przyjechaliśmy do przyjaciół. A przyjęcie jest zawsze gorące, bo zawsze pracę zaczynamy na początku sierpnia, jest słońce i temperatura – mówią dalej, uzupełniając się.

Dwie wcześniejsze sztuki to „Gdy przyjdzie sen. Tragedia miłosna” oraz jej kontynuacja, „Czasami księżyc świeci od spodu”.
Artyści wyjaśniają, że Ordon z tytułu trzeciego przedstawienia to postać odwołująca się do polskiego mitu romantycznego bohatera. Historia jest portretem trzypokoleniowej rodziny, która razem mieszka.

„Babcia wycofuje się do świata swoich własnych wspomnień, traktowana jest przez pozostałych domowników jak powietrze, wszyscy zdają się wręcz czekać na to, by swoją śmiercią sprawiła im ulgę… Emocjonalnie wypaleni rodzice już dawno oddalili się od siebie – myślą tylko o tym, „co ludzie powiedzą” – ludzie, których małżonkowie obawiają się tak panicznie, że swoje mieszkanie traktują niczym twierdzę” – zdradza treść Lubuski Teatr.

– Poza tym, że jesteśmy postaciami, które są żywe, mają żywe relacje z sobą, reagują jak normalni ludzie, to w którymś momencie się okazało, że jesteśmy bardziej typami ludzi – mówi o tym, co najbardziej podoba mu się w tym spektaklu Aleksander Stasiewicz. – Mam nadzieję, że widzowie nie tylko skupią się na pojedynczych historiach, ale zobaczą w nich typy ludzi, np. ojców z małych miasteczek.

Premiera zacznie się o godz. 19. W czwartek popołudniu było już zaledwie kilka wolnych miejsc (cena 80 zł).
Sztuka wcześniej przeniesiona została na mały ekran, w formie spektaklu TV zrealizowanego przez Rafała Szumowskiego w ramach projektu WFDiF Teatroteki. Dla Pawła Wolaka realizacja spektaklu na zielonogórskiej scenie będzie jednocześnie uhonorowaniem 25-lecia pracy artystycznej.

Czytaj też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto