Hulajnogi w mieście pojawiły się w weekend. Na facebooku Volt Scooters można było przeczytać taką wiadomość: Sobotę rozpoczęliśmy świetną informacją! Do lokalizacji Volt Scooters dołącza Zielona Góra!
Pytamy mieszkańców: Czy w Zielonej Górze powinny być udostępnione hulajnogi elektryczne? - sonda uliczna:
Jak dostaniemy odpowiedź, to napiszemy
Próbowaliśmy dowiedzieć się więcej na temat tego wydarzenia. Trudno się jednak było skontaktować z Volt Scooters, nie mogliśmy znaleźć numeru telefonu, był podany adres a-maliowy. Napisaliśmy nasze pytania, czyli te, które zadawali nam Czytelnicy. Ale w poniedziałek nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Czekamy, gdy tylko dostaniemy, na pewno je opublikujemy.
Zapytaliśmy też radnego i pełnomocnika prezydenta Roberta Górskiego (Stowarzyszenie Rowerem do Przodu). Słyszał o hulajnogach w mieście, bo wszyscy o nich mówią, ale nic na ich temat nie wie. Nie tylko on nie wiedział, skąd się wzięły i na jakiej zasadzie.
Może więc gospodarz Winnego Grodu Janusz Kubicki coś więcej nam powie? Niestety prezydent był zdziwiony.
- Nic mi na ten temat nie wiadomo, ale się dowiem - obiecał. I przyznal, że on osobiście jest przeciwnikiem hulajnóg w mieście.
- Mamy problem z rowerami na deptaku i jeszcze tam wpuścimy hulajnogi? Nie jesteśmy tak dużym miastem, by wprowadzać i rowery miejskie i hulajnogi - przyznał prezydent.
Co myślą mieszkańcy Zielonej Góry?
Zapytaliśmy też zielonogórzan, co sądzą na temat hulajnóg w mieście. Dobry to pomysł czy zły? Większość pytanych przez nas młodych osób uważa, że bardzo dobry pomysł. Przecież takie hulajnogi funkcjonują w wielu miastach i się sprawdzają.
- Sama bym chętnie korzystała z takiej hulajnogi - przyznaje pani Ewelina. - Jak byłam w Łodzi, to przetestowałam, więc wiem, co mówię.
- Hulajnogi? Jestem za! Zwłaszcza w dobie koronawirusa są przydatne - uważa pan Łukasz.
- Jestem zaw wszystkim, co wiążę się z ekologią - dodaje jego kolega Maciej.
- Dlaczego nie? Przecież dużo osób ma prywatne hulajnogi i jeździ nimi - podkreśla pani Iga.
Starsi mieszkańcy bardziej sceptycznie podchodzą do tego rozwiązania.
- Pewnie najwięcej ludzie jeździłoby po deptaku, a tam już zdarzały się potrącenia przez rowerzystów. Byłoby jeszcze bardziej niebezpiecznie - mówi pani Teresa.
- No to dobre dla młodych, ja już nie w tym wieku, by mysleć o hulajnodze - twierdzi pan Stanisław.
- Nie wiem, jak byłoby z bezpieczeństwem, więc nie mam wyrobionego zdania na ten temat - zauważa pan Krzysztof.
A co Państwo o tym sądzicie?
Polub nas na fb
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?