Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

80. rocznica „krwawej niedzieli”. Zielona Góra uczciła pamięć ofiar

Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski
Wydarzenie po raz 15. zorganizowano przy pomniku w zielonogórskiej Łężycy. To właśnie tu w sposób szczególny wspomina się 11. lipca 1943 r., apogeum prześladowań, gdy  ukraińscy nacjonaliści wymordowali ok. 120 tys. polskich obywateli II RP, mieszkańców Wołynia i okolic.
Wydarzenie po raz 15. zorganizowano przy pomniku w zielonogórskiej Łężycy. To właśnie tu w sposób szczególny wspomina się 11. lipca 1943 r., apogeum prześladowań, gdy ukraińscy nacjonaliści wymordowali ok. 120 tys. polskich obywateli II RP, mieszkańców Wołynia i okolic. Janusz Życzkowski
Mszą świętą w intencji pomordowanych Polaków na kresach wschodnich rozpoczęły się uroczystości 80. rocznicy tzw. „krwawej niedzieli”. Wydarzenie po raz 15. zorganizowano przy pomniku w zielonogórskiej Łężycy. To właśnie tu w sposób szczególny wspomina się 11. lipca 1943 r., apogeum prześladowań, gdy ukraińscy nacjonaliści wymordowali ok. 120 tys. polskich obywateli II RP, mieszkańców Wołynia i okolic.

Organizatorzy wydarzenia podkreślali, jak ważna jest pamięć o bolesnej historii, oraz że mimo nowych okoliczności, wojny z Rosją i dobrych sąsiedzkich relacji z Ukrainą, trzeba domagać się prawdy.

- Wszyscy tutaj zgromadzeni, doskonale wiemy, w jakiej sytuacji znajdują się dziś Ukraińcy. My Polacy, zarówno władze, jak i społeczeństwo pokazaliśmy, że w trudnym momencie potrafimy wyciągnąć pomocną dłoń. Robimy to, choć rany i blizny się nie zagoiły i wciąż stanowią ciemną kartę w naszych wspólnych relacjach. Wspieramy napadniętego, ale nie popieramy promowania i upamiętniania katów obywateli II RP różnych narodowości, i ideologów zbrodniczego ruchu ze Stefanem Banderą na czele - mówił rozpoczynając obchody Czesław Łaska, prezes Stowarzyszenia Pamięć Polskich Kresów dodając, że upamiętnienie ofiar nie może ograniczać się jedynie do organizacji uroczystości - Musimy dążyć do przeprowadzania ekshumacji i przeprowadzenia chrześcijańskiego pochówku naszych bliskich - podkreślał Łaska.

W imieniu wojewody Władysława Dajczaka głos zabrał pełnomocnik ds. kombatantów i osób represjonowanych Marek Budniak, który zwrócił uwagę na wymowę miejsca uroczystości.

- Wyrażamy słowa wielkiej wdzięczności tym, którzy o to zadbali, że powstało miejsce naszej zbiorowej pamięci. Bardzo wam dziękujemy, że mieliście odwagę i determinację, by z taką wielką starannością i zadumą przywracać tę trudną pamięć - mówił Budniak.

On również nawiązał do potrzeby uznania prawdy o ludobójstwie na Wołyniu.

- Każdy czas jest dobry na to, żeby się pojednać, żeby opowiedzieć sobie tę trudną historię i o to dziś apelujemy. Oddajemy cześć ofiarom, ale też bohaterom, którzy stawali w obronie swoich bliskich. Dzięki temu, wielu z nich ocalało - dodawał Budniak i zaapelował o dialog - Tylko w prawdzie możemy zbudować naszą przyjaźń. Mówimy to dzisiaj do was, nasi bracia Ukraińcy. Nigdy nie zapomnimy o naszych rodakach pomordowanych na kresach wschodnich.

Poseł Jacek Kurzępa zabrał głos w imieniu parlamentarzystów.

- Rana broczy, rana krwawi. To nie przeminie, nie miejmy złudzeń. Ten ból pozostanie. Nie zmienia to postaci rzeczy, że poprzez ten ból, współcześni Polacy, zachowali się najszlachetniej, jak to byłoby możliwe w sytuacji agresji okrutnych Rosjan na Ukrainę. I mimo tego bólu, Polacy zachowali się najpiękniej, jak to jest możliwe. Jednak współczesny ból Ukrainy nie niweluje naszego bólu i żądania prawdy o naszej tragedii. Wobec czego to czynimy - oceniał Kurzępa.

Okolicznościowe listy z okazji uroczystości skierowali do zebranych premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński oraz szef urzędu do spraw kombatantów i osób represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.

Podczas uroczystości odsłonięto kolejne tablice upamiętniające pomordowanych na Kresach. Pierwszą z nich ufundowali Małgorzata i Sławomir Chorążyczewscy. Jest poświęcona pamięci 149. mieszkańców wsi Parośla z gminy Antonówka (pow. Sarny) w województwie wołyńskim, którzy zostali zamordowani 9 lutego 1943 r. przez OUN i UPA.

- Rozglądam się dookoła. Jest tu wśród nas duch Krystyny, która kończyłaby w tym roku 81 lat. Jednak nie dane jej było doczekać tego wieku. Krystyna to najmłodsza osoba rzezi wołyńskiej umieszczona na odsłoniętej dzisiaj tablicy. Była dzieckiem, miała rok życia. To „wróg narodu ukraińskiego”. Bandytom stawia się pomniki, a ich ofiary nie mają nawet grobów. Ukraino, szukaj teraz prawdziwych bohaterów w wojnie z Rosjanami i stawiaj im pomniki. Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie - zakończył modlitwą wzruszony pan Sławomir.

Drugą tablicę ufundowali Małgorzata Gośniowska-Kola, Kazimierz Łatwiński i Czesław Łaska.

- Myślę, że najważniejszym przesłaniem, które chciałabym przekazać jest to, że to, że upamiętniamy obywateli polskich, narodowości polskiej, to chcemy wskazać, że przez wieki Polska pokazała, z jakim duchem i sercem przyjmuje innych. Chcę pokazać, jakim byliśmy tolerancyjnym państwem i z jakim szacunkiem podchodzimy do ofiar, które zginęły z rąk ukraińskich nacjonalistów. To jest wyraz szacunku i oddanie hołdu - mówiła radna województwa z Prawa i Sprawiedliwości.

Przeczytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 80. rocznica „krwawej niedzieli”. Zielona Góra uczciła pamięć ofiar - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto