Było ciężko - mówi Anna ANQ Konkol z Pracowni Tatuażu Czarny Kruk w Zielonej Górze o pierwszym etapie pandemii koronawirusa, kiedy musiała prawie z dnia na dzień zamknąć salon na kilka miesięcy. - Wszystkie zaoszczędzone pieniądze wydałem „na koronawirusa” – dodaje Marcin WIMA Wimońć z zielonogórskiego Studia Tatuażu Wima Tattoo. Na szczęście naszym rozmówcom udało się ponownie otworzyć swoje studia. Jak teraz sobie radzą? Czy wrócili klienci? Zobaczcie zdjęcia i wideo.