Na pewno nie są to sprawki zielonogórzan. Zbyt kulturalni. Można było zakładać, że działają bardzo lokalne, w skali makro, wichury. Nic z tych rzeczy!
Jeden osobnik został sfotografowany na gorącym uczynku. Zupełnie się nie przejmował obserwującymi jego zachowanie. Ba! Nawet miał doping - rozdziobie kolejny sarkofag czy nie rozdziobie?
W innym miejscu, przy innej deptakowej ozdobie było jeszcze bardziej zawzięcie. Tam kilka ptaków z furią atakowało czarną skrzynkę, aż piórka fruwały. Były tak zacietrzewione, że same wzięły się za łebki. I już nie wiadomo było o co im chodzi.
Prawdopodobnie była to walka o wodę. Do fontanny było za daleko, podobnie jak do ich kałuży na starówce. W zależności od temperatury, raz większa (najczęściej), czasami mniejsza. Jest jednak zawsze.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
