Podczas obchodów Dnia Strażaka i 30-lecia Państwowej Straży Pożarnej państwo Katarzyna i Piotr Jankowscy otrzymali specjalną statuetkę za bohaterską postawę i ofiarność w ratowaniu życia ludzkiego.
Bohaterska postawa sąsiadów
- To było coś strasznego. Przecież to nasi sąsiedzi, musieliśmy im pomóc. Bo jak inaczej w takiej sytuacji? - mówi Katarzyna Jankowska. - Długo nie mogliśmy do siebie dojść..
- O drugiej w nocy zaczął się palić cały dom - o dramatycznych wydarzeniach opowiada Piotr Jankowski.- Dostałem zgłoszenie na telefon. Wybiegłem z domu, bo mam 3 kilometry o Ochotniczej Straży Pożarnej w Niwiskach. Wiedziałem, że ja dojadę, to nie zdążę im pomóc. Wiedziałem, że w domu są dzieci. Wybiegłem więc w ich stronę, żeby pomóc wyciągać dzieci z ognia. Wyciągnąłem tego ostatniego, który już dwa miesiące jest w szpitalu. Sąsiad leżał i krzyczał: - Piotrek ratuj! Nie mogłem do niego dojść, bo ogień przeszkadzał. Dopiero jak płomienie skierowały siew druga stronę, udało mi się go wyciągnąć za nogę...
Szanujemy strażaków i mamy do nich zaufanie
– Państwo Jankowscy wykazali się wielką odwagą. Rzadko mamy możliwość przyznania takiej statuetki – zaznacza starszy kapitan Arkadiusz Kaniak, oficer prasowy zielonogórskiej straży pożarnej. - Taka postawa jest godna naśladowania. I tej odpowiedzialności za drugiego człowieka uczymy na prowadzonych przez nas zajęciach już w przedszkolu.
Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki podkreślał, że mamy w mieście i państwową i ochotniczą straż pożarna. I na nich zawsze możemy liczyć. Stąd liczne podziękowania i słowa uznania za codziennych trud. Podkreślał, że społeczeństwo bardzo ceni i ma zaufanie do strażaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?