Zielona Góra. W mieście pojawiły się dynie, a wśród mieszkańców pytania... Jakie?

Zakład Gospodarki Komunalnej tradycyjnie przystraja miasto w jesienne barwy. I tradycyjnie już do tego celu wykorzystuje między innymi zakupione dynie. W czwartek pojawiły się w różnych miejscach. I od razu mieszkańcy pytali, czy można się nimi poczęstować. Wyjaśniamy więc, że niezależnie, gdzie zobaczyli dynie, mają one pozostać na swoich miejscach. Trafią do gazonów i na ronda.
To nie piłki, więc ich nie kopmy. Pamiętajmy, że wielki brat, czyli miejski monitoring, wszystko widzi...

Mieszkańcy w czwartek zauważyli dynie m.in. na ulicy Żeromskiego i placu Matejki. I od razu zadzwonili do nas z pytaniem, o co z tymi dyniami chodzi.
Aga Miszon z Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zielonej Górze wyjaśnia, że właśnie rozpoczęło się jesienne strojenie miasta i nasadzenia. Nie tylko bowiem dynie mają ozdabiać gazony i ronda w mieście. Nasadzane są wrzosy, wrzośce, chryzantemy i kolorowe, oryginalne kapusty.

- Ładnie to wygląda. Jesień nie jest dzięki tym dyniom czy kapuście taka szara i smutna. Gdyby jeszcze tak słoneczko wyszło, to byłabym całkiem zadowolona - mówi pani Adrianna, która przyznaje, że bardzo nie lubi długich, szarych dni i takie kolorowe ozdoby bardzo ją cieszą, bo wprawiają w lepszy nastrój.
- Dzięki tym ozdobom miasto atrakcyjnie wygląda nawet o tak szarej porze roku, jaką jest jesień. Niebawem opadną liście i będzie łyso. A te kapusty, dynie będą jak kwiaty - przyznaje pani Wanda. - Sama mam w domu kilka małych dyń, które przyniosłam z działki. Wyglądają ładnie i przypominają mi fajne dni, spędzone w ogrodzie.
Zobacz też, co dzieje się w Ogrodzie Botanicznym

Odnaleziona tablica przy klonie dębu Napoleon