Od czasu do czasu w powietrzu słychać było chóralne krakanie i niebo robiło się czarne od stada ptaków. Po zrobieniu kilku rund, osiadały z powrotem na drzewach, żeby za kilkanaście minut ponownie poderwać się do lotu. Między ich krakaniem cisza aż dudniła w uszach. Brakowało jednego - radosnych szczebiotów dzieci zjeżdżających na sankach. Jeżeli aura ponownie nie sprawi psikusa to park lada moment będzie tętnił życiem. Bo przecież zima jest od tego, żeby zjeżdżać też na sankach.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?