Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawna rezydencja, szkoła, izba porodowa… znów zachwyca. Pałac w Bojadłach w nowej odsłonie

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Wideo
od 16 lat
Pałac w Bojadłach nie został zdewastowany w czasie wojny, ale… 10 lat po transformacji ustrojowej. Z obiektu zniknęły okna, drzwi, a nawet schody czy balkonowa krata. Po nieszczęśliwych latach odzyskuje dawny blask, a ludzie przynoszą różne pamiątki, które znajdują się na ekspozycji. To miejsce bywa nazywane społecznym muzeum.

- Do Pałacu Bojadła wrócił jeden ze skradzionych elementów oryginalnego wystroju, tj. rokokowa krata balkonowa. Kratę przekazał osobiście pan Marcin, który kupił ją we Wrocławiu ok. 20 lat temu. Zorientowawszy się na podstawie analizy archiwalnych fotografii, że krata pochodzi z Pałacu Bojadła postanowił zwrócić ją na miejsce. Nie znajdujemy słów, by wyrazić wdzięczność Panu Marcinowi – to jedna z wielu pozytywnych informacji, jakie pojawiają się na facebookowej stronie Fundacji Pałac Bojadła.

Pałac w Bojadłach, zdewastowany w latach 90., odzyskuje swój dawny blask

Dawna rezydencja, szkoła, izba porodowa… znów zachwyca. Pała...

Fundacja postanowiła ratować pałacowy zespół

Fundacja Pałac Bojadła powstała w 2014 roku i jej głównym celem jest rewitalizacja unikatowego pałacu. Ale nie tylko, prowadzi też działalność edukacyjno-popularyzatorską.

- Kiedy objęliśmy opieką pałac, zdaliśmy sobie także sprawę, że zrujnowanie obiektu w tak krótkim czasie, 10 lat po transformacji ustrojowej, to wynik niskiego stanu świadomości społecznej – mówi Aneta Kamińska prezes fundacji Pałac Bojadła.- Dlatego właśnie był niszczony, dewastowany, rozkradany… Dlatego uznaliśmy, że równolegle z rewitalizacją, musi być prowadzona również działalność edukacyjna.

Pałac w Bojadłach, zdewastowany w latach 90., odzyskuje swój dawny blask
Pałac w Bojadłach, zdewastowany w latach 90., odzyskuje swój dawny blask Jacek Katos

Pałacowi w Bojadłach nadano rokokowe sztukaterie

Pierwsze wzmianki o wsi Bojadła pochodzą z 1234 roku. Od XVII w. stanowiła część majątku rodziny Kottwitzów, która zespół pałacowy, składający się z pałacu, parku, dwóch kordegard i dwóch oficyn.

Pałac założony jest na rzucie podkowy, dwupiętrowy, z tarasem oddzielonym tralkową balustradą w linii skrzydeł bocznych. Fasada zdobiona jest bogatą i – w dużym stopniu – zachowaną dekoracja rokokową w formie muszli, owoców i girland. Jest to wyjątkowa cecha dodająca urody architekturze.

- Pałac jest niezwykle interesującym obiektem barokowej architektury rezydencjonalnej. Co jest bardzo unikatowe? To, że właściwie od XVIII wieku pozostał on w niezmienionym układzie. Nie tylko sam pałac, ale również wszystkie budynki gospodarcze, park. Także cała wieś Bojadła zachowała swój urbanistyczny XVIII-wieczny układ – podkreśla Aneta Kamińska. - Jednym z jego najcenniejszych elementów jest rokokowy wystrój. Pałac powstał w 1734 roku, natomiast w latach 50. XVIII wieku został poddany rokokoizacji, czyli nadano mu rokokowe sztukaterie na zewnątrz. Został też udekorowany wewnątrz polichromiami rokokowymi.

Pałac w Bojadłach, zdewastowany w latach 90., odzyskuje swój dawny blask
Pałac w Bojadłach, zdewastowany w latach 90., odzyskuje swój dawny blask Jacek Katos

Zespół pałacowy w Bojadłach miał pecha w nowym ustroju

Pałac miał wyjątkowego pecha po okresie transformacji. Bo wcześniej obiekt pełnił różne funkcje. Był ośrodkiem szkoleniowym, kolonijnym. Był czas, kiedy pałac stał się szkołą, a nawet izbą porodową.

- Jeszcze na początku lat 90. ubiegłego wieku odbywały się tu różne imprezy, spotkania – zauważa prezes fundacji.

Mariola Smolińska z Zielonej Góry często przejeżdżała przez Bojadła i właśnie w tej wsi robiła sobie postój, by pooglądać zza płotu pałac czy szachulcowy kościół, a także… wydmy śródlądowe, które znajdują się w tej miejscowości.

- Mam wiele zdjęć z tego miejsca. Dałabym głowę ściąć, że zrujnowany pałac to efekt drugiej wojny światowej. Ucieszyłam się bardzo, kiedy zauważyłam, że ten zabytkowy obiekt ma nowego właściciela i że tak pięknie się zmienia – opowiada pani Mariola, która zainteresowała się przeszłością i przyszłością zespołu pałacowego. – Śledzę jego losy. Przywożę tu znajomych, zwłaszcza kiedy można już zasiąść na dziedzińcu i skosztować pysznej, pałacowej kuchni.

Nie tylko pani Mariola była zdziwiona współczesną dewastacją. Podobne głosy słychać wśród gości, którzy coraz liczniej przybywają do Bojadeł i słyszą o historii pałacu. Kiedy w 2014 roku zajęła się nim fundacja, nie było ani okien, ani drzwi, ani podłóg, nawet schodów czy instalacji. Brak okien spowodował wlewanie się wody do środka, co powodowało korozje.

Pałac w Bojadłach, zdewastowany w latach 90., odzyskuje swój dawny blask
Pałac w Bojadłach, zdewastowany w latach 90., odzyskuje swój dawny blask Jacek Katos

Fundacja Pałac Bojadła pozyskuje pieniądze na rewitalizację zespołu pałacowego

- Sukcesywnie ciągle pracujemy nad pozyskiwaniem środków na rewitalizację tego obiektu. Obecnie, oddajemy do użytku jakieś 450 metrów kwadratowych, przy czym powierzchnia użytkowa całego obiektu to jest 2.200 metrów kwadratowych – mówi Aneta Kamińska. – W ramach dotacji unijnej udało nam się przeprowadzić również prace konserwatorskie na elewacji i prace związane z wejściem do obiektu, czyli tarasu i XVIII-wiecznej balustrady.

Podczas prac konserwatorskich odkryte zostały warstwy historyczne – elementy złocenia. Fundacji nie było na nie stać.

- Zamierzaliśmy te złote pasy zastąpić jakimś rodzajem farby. Ale nie byliśmy usatysfakcjonowani żadną z prób kolorystycznych. I konserwator powiedział mi wtedy: Czekaj, pokażę ci, jak wygląda złoto. I to złoto rzeczywiście prezentowało się najlepiej. No ale cóż, kiedy nas na to nie stać – wspomina pani prezes.- Doszło wtedy do smutnego wydarzenia, pan Piotr Barszczewski – człowiek zawsze wspierający naszą fundację, zmarł. Jego żona zaapelowała, żeby na pogrzeb nie przynosić kwiatów, lecz wesprzeć naszą fundację. Dzięki tej zbiórce udało się zebrać kwotę, która umożliwiła zrobienie tych złoceń. Poza tym wdowa przekazała nam pamiątki, które dziś stanowią element ekspozycji.

Pamiątek do pałacu trafia więcej. Oddają rodzinne, stare rzeczy, które pasują do pałacowych wnętrz. Trafiły tutaj między innymi książki barona Reinharda von Scheffera, będącego właścicielem pałacu w Bojadłach w XVIII wieku. Posiadały one charakterystyczny ekslibrys.

Jak zauważa Aneta Kamińska – tworzy się coś w rodzaju muzeum społecznego. Co cieszy wszystkich, dla których los zespołu pałacowego nie jest obojętny.

Pałac w Bojadłach, zdewastowany w latach 90., odzyskuje swój dawny blask
Pałac w Bojadłach, zdewastowany w latach 90., odzyskuje swój dawny blask Jacek Katos

Pałac w Bojadłach ma być otwarty dla wszystkich

Plan jest taki, żeby pałac był udostępniany przez 6 dni w tygodniu, mniej więcej po 8 godzin. Przygotowane są już audioprzewodniki w trzech językach, jak też przeznaczone dla osób niewidomych. Mimo że to obiekt zabytkowy, jest on dostosowany do osób, które mają problemy z poruszaniem się. Sale będą wykorzystywane m.in. na organizację koncertów, konferencji, warsztatów.

- Czekają nas jeszcze drobne prace budowlane, ale już robimy powakacyjny kalendarz wydarzeń. Jesteśmy otwarci na współpracę z organizacjami pozarządowymi – zachęca Aneta Kamińska.
Zobacz nietypowy amfiteatr - są tylko dwa takie w Polsce:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto