Wystawę prac Kateryny Lysovenko - Ogrody smutku w BWA przy al. Niepodległości oglądać można do 30 kwietnia br. Znajdziemy na niej kobiety fauny. Dlaczego? To istoty mitologiczne. Zdehumanizowane. Bo trudniej jest zabić takiego samego człowieka jak ja. Łatwiej go oznaczyć, że jest czymś innym, nawet nie kimś, ale czymś innym...
To nawiązanie na do antyku, gdy Grecji i Rzymianie podbijali różne narody i tłumaczyli sobie, że są one mnie warte niż oni... Teraz jest podobnie na Ukrainie.
Artystka z synami uciekła z Kijowa do Zielonej Góry
Kateryna Lysovenko przerażona tym, co dzieje się w Ukrainie, postanowiła wraz z synami wyjechać z Kijowa bardziej na zachód kraju. Myślała o Łucku. Ale akurat był autobus do Warszawy. Bez większego namysłu wsiadła do niego wraz z synami i kotem. Po drodze pisała do białoruskich znajomych. Artystka, która teraz mieszka w Warszawie, a pochodzi z Białorusi, pomogła znaleźć nocleg.
- Bardzo jesteśmy wdzięczni rodzinie, która nas przyjęła. Była bardzo gościnna - przyznaje Kateryna Lysovenko.
Dyrektor BWA w Zielonej Górze Wojciech Kozłowski opowiada, że to łańcuch dobrych ludzi doprowadził ukraińską artystykę do Zielonej Góry.
- Kolejna osoba z artystycznego świata zadzwoniła do Anny Łazar, która jest ważną osobą, jeśli chodzi o kontakty polsko-ukraińskie. Ona natomiast skontaktowała się z Moniką Szewczyk, dyrektorki galerii Arsenał, a ona napisała do mnie. I tak trafiła do nas. Na rezydencję, czyli jej pobyt stał się też pobytem artystycznym, który przyjął konkretne plony - mówi Wojciech Kozłowski. I podkreślał, że z jednej strony jest przyjemnie, bo otwieramy wystawę, z drugiej jest ciężko na duszy z powodu wojny, która ciągle trwa.
Wystawa Ogrody smutku robi wrażenie
Pokazane na wystawie prace powstały już w Zielonej Górze. Artystka mogła tu pracować i choć przez chwilę zapomnieć o dramacie, którzy przeżywają jej bliscy i znajomi, którzy zostali na Ukrainie.
- Jestem bardzo wdzięczna BWA, wszystkim pracownikom, bo tutaj czuje się jak w domu - mówiła podczas otwarcia wystawy Kateryna Lysovenko. - Miałam dużo wątpliwości, czy teraz powinna tworzyć, skoro wielu moich kolegów, koleżanek musi teraz ukrywać się w schronach. Ale pomyślałam sobie, że mogę tymi swoimi pracami zjednoczyć wszystkich przeciwko złu. Bo sztuka jest przeciwko złu. Badałam obraz ofiary i jak wygląda zmiana pojęcia ofiary w malarstwie. W związku z tym, że wielu moich przyjaciół broni Ukrainy, postanowiłam się skupić na tym, co potrafię. Ucząc się historii uświadomiłam sobie, że świat nie rozumie, czym jest tragedia i dopiero po jakimś czasie uświadamia sobie tę grozę. Teraz chciałabym na to zwrócić uwagę. Opisać, aby zło było jak najszybciej określone i zatrzymane. Heroiczne opisy wojny można tworzyć po jej zakończeniu, nie zapominając o tym, którzy zginęli. Możemy zobaczyć to bezrozumne podejście do zła w Rosji. Chciałabym, żeby odbiorcy zobaczyli konkretne osoby, a nie tylko cyfry czy statystyczne dane.
Wojciech Kozłowski zwraca też uwagę, że sztuka stała się własnym głosem, tego co się dzieje. I jest po miesiącu wojny przypomnieniem nam dramatu, bo z czasem zaczynamy się do niego przyzwyczajać...
Na wystawie nie zabrakło m.in. znanej już zielonogórzanom ukraińskiej artystki Yulii Drozdek.
- Nie znałam wcześniej Kateryny, choć też mieszkałam kiedyś w Kijowie. Nie znałam jej stylu tworzenia. Teraz mam okazję - przyznaje Ukrainka. - To jest sztuka kobieca, to co ona robi. Dla mnie bardzo imponująca, piękna.
Kim jest artystka?
Kateryna Lysovenko (ur. 1989 w Kijowie). Otrzymała klasyczną edukację artystyczną w odeskiej Szkole Artystycznej im. M.B. Grekova, następnie w NAOMA (Narodowej Akademii Sztuki i Architektury) w Kijowie. Jej język artystyczny wywodzi się z tradycji socrealizmu, którą twórczo przekształciła w procesie aktywnego przemyślenia kontekstu. W swojej praktyce artystka bada tematy władzy i ideologii, a także stanu przejścia pomiędzy czasami - od radzieckiego do nowoczesnego.
W jej pracach często pojawia się obraz ofiary, bez względu na wybrany przez artystkę temat, a także kwestie dominacji akademii sztuki, prawicowej przemocy, ucisku religijnego czy molestowania. Wystawa w galerii BWA jest wynikiem pobytu rezydencyjnego artystki i bezpośrednią reakcją na napaść Rosji na Ukrainę.
Катерина Лисовенко (1989 р.н у Києві). Отримала класичну художню освіту в Одеському художньому коледжі ім. М.Б. Грекова, потім в НАОМА. Художня мова мисткині починалася з успадкування соцреалістичної традиції, яка згодом трансформувалася у процес активного переосмислення контексту. У своїй практиці Катерина звертається до досліджень теми влади і ідеології, а також перехідного стану від радянського до сучасного.
В її роботах часто виникає образ жертви, не має значення яку тему вибирає художниця — домінування художньої академії, правого насильства, релігійного гноблення або харасмента. Виставка в галереї BWA це результат резидентури мисткині та пряма реакція на жорстокість російського нападу на Україну.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?