Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Takie miejsca są w Berlinie i Paryżu. Takie miejsce jest w Zielonej Górze. Jeszcze...[ZDJĘCIA]

Alicja Skowrońska
Codzienne widoki w wielkich metropoliach jak chociażby Paryż czy Berlin - place zieleni i wypoczywający na nich mieszkańcy. Na kocach, na leżakach, ławkach. Można nic nie robić, ale można też pograć w piłkę, kometkę i inne, nie wymagające rozbudowanego sprzętu gry. Takie obrazki można też zobaczyć w naszym mieście. Jeszcze.

Od miesięcy w Zielonej Górze pojawiają się punkty zapalne. Tam, gdzie zieleń tam często są plany. A one najczęściej nie są akceptowane. Jednym z takich miejsc jest polana przy amfiteatrze. Legendarne miejsce dla wychowanych na osiedlu Piastowskim, miejsce zabaw dla nowego pokolenia najdumniejszych obywateli miasta. Czy jest bowiem w Zielonej Górze inne osiedle, z którym mieszkańcy tak mocno się utożsamiają ze swoim jak ci z osiedla Piastowskiego? Wielu opuściło swoje osiedle, miasto, kraj, ale pamiętają skąd się wywodzą. Są z Piastowskiego!

Zobacz również: Woodstock 2016: Koncerty na dużej i małej scenie [PROGRAM]

Informacja o wybudowaniu na części polany toru saneczkowego i innych miejsc do rekreacji - należy podkreślić, że dosyć specjalistycznej - wywołała głębokie niezadowolenie nie tylko ,,rdzennych piastowiczów''. Polana - ad hoc - nazwana Piast-Polaną i już zaakceptowaną, przecież żyje. To nie jest dzikie i zapuszczone miejsce, a jak najbardziej naturalne i dlatego tak cenne.

W obronie tego miejsce grupa społeczników i przy pomocy kilku instytucji, zorganizowała w minioną sobotę (11 bm.) piknik dla mieszkańców. Od południa do późnego wieczora przewinęło się przez Piast-Polanę dużo ludzi. Odpoczywali, grali, bawili się. Lub zwyczajnie leniuchowali. Za sprawą pikniku ruch był większy i było nieco głośniej. Bębniarze z ,,7 minut przerwy'' grali niemal 70 minut i... bez przerwy. Na kilku drzewach pojawiły się kolorowe szaliczki robione przez panie, tańczono belgijkę, ćwiczono na hula hop. Były też gry, które znane są od wielu, wielu pokoleń.

Nie zabrakło turnieju piłkarskiego, tym razem w międzynarodowej obsadzie bowiem zgłosiła się ekipa Anglików. Trudno byłoby sobie nawet wyobrazić w legendarnym miejscu brak piłki w wykonaniu grających przed laty w równie legendarnym turnieju Pod Hubą. Z legendarnym dla nich Andrzejem Flügelem, który nigdy ich nie zawiódł i był zawsze przy nich i z nimi.

Artysta sztuki graffiti, a także muzyk, Jakub Bitka ze swoim zespołem kończyli wielogodzinną imprezę w blasku zachodzącego słońca. Oby to nie był znak, że słońce wkrótce zgaśnie nad Piast-Polaną...

Piknik zorganizowano z całkowicie oddolnej inicjatywy i z pragnieniem pozostawienia polany w nadal naturalnej formie. Czy decyzje odgórne ją zmienią?

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto