Przypomnijmy: 7 grudnia w Zielonej Górze ruszył szpital tymczasowy. Placówka ma za zadanie leczyć pacjentów z koronawirusem z całego regionu. Docelowo w lecznicy powinno znaleźć się aż 170 łóżek dla pacjentów covidowych. Zdecydowano, że lecznica powstanie w budowanym Centrum Zdrowia Matki i Dziecka. Inwestor zrobił wszystko, by z obiektu już teraz mogli korzystać chorzy. Obiekt przygotowano niemal dzień i noc...
- Realizuje się plan, który w połowie października pan premier Mateusz Morawiecki ogłosił wspólnie z rządem - mówił podczas otwarcia szpitala tymczasowego wojewoda lubuski Władysław Dajczak. Po wielu dyskusjach zdecydowano, że lecznica tymczasowa powstanie w budowanym Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Zielonej Górze. - Podjąłem takie rozmowy z panią marszałek, reprezentującą samorząd województwa. Bardzo szybko udało nam się dojść do porozumienia.
Jak wygląda sytuacja z personelem placówki?
- Kadra, która pracuje w tym szpitalu, oparta jest o ochotników - wyjaśniał nam lekarz Bartosz Kudliński – kierownik szpitala tymczasowego w Zielonej Górze.
Zgłaszali się lekarze, pielęgniarki, ale i studenci kierunków medycznych na Uniwersytecie Zielonogórskim. Wciąż jednak potrzeba rąk do pracy. Lecznicę mocno wspiera też szpital dla niej patronacki.
Pacjentów w szpitalu tymczasowym w Zielonej Górze jest coraz więcej
Każdego dnia przybywa kolejnych pacjentów w zielonogórskim szpitalu tymczasowym.
- Zaczynamy odczuwać, że tego personelu jest za mało - przyznaje Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka prasowa Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. - Większość personelu, który pracuje w szpitalu tymczasowym, to są jednak nasi pracownicy, oddelegowani tam.
Szpital Uniwersytecki podkreśla, że pacjentów w tymczasowej lecznicy wciąż przybywa. I to nie są pojedyncze przypadki...
- Jeżeli nie zwiększymy kadry, to będzie nam trudno przyjąć większą liczbę pacjentów - słyszymy w lecznicy. - Personel jest konieczny. W tej chwili najbardziej brakuje nam pielęgniarek. Ze względu na liczbę pacjentów lada chwila powinniśmy uruchomić kolejne piętro szpitala tymczasowego. To zależy, ilu tych pacjentów będziemy mieć, ale przede wszystkim, ile będziemy mieć personelu. Bo nie ma takiej możliwości, żeby ten sam personel obsługiwał dwa piętra lecznicy.
Ilu w takim razie jest pacjentów w lecznicy, która walczy z koronawirusem?
- W tej chwili jest ich 36 - wyjaśnia nam Sylwia Malcher-Nowak. - Z czego 11 osób jest na łóżkach respiratorowych, czyli w stanie bardzo ciężkim. A 25 jest na odcinku obserwacyjno-zakaźnym, ale wszyscy są na tlenoterapii.
Przypomnijmy: kadra szpitala tymczasowego szkoli też wolontariuszy medycznych, studentów UZ. By mogli oni również pracować przy pacjentach.
Polub nas na fb
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?