W zielonogórskim BWA można zobaczyć najlepsze prace absolwentów Instytutu Sztuk Wizualnych Uniwersytetu Zielonogórskiego

W BWA w Zielonej Górze otwarte zostały 7. Shoty. Ingrediencje. To prezentacja prac dyplomowych absolwentów kierunków Instytutu Sztuk Wizualnych Uniwersytetu Zielonogórskiego, od architektury wnętrz poprzez grafikę, sztuki wizualne aż po malarstwo. Są to prace licencjackie i magisterskie.

– Shoty to cykliczna prezentacja najlepszych dyplomów, które wydarzyły się w Instytucie Sztuk Wizualnych. To już osiem lat, z jedną roczną przerwą ze względu na pandemię – wyjaśnia dr hab. prof. UZ Radosław Czarkowski, współkurator wystawy. – Dla wielu z absolwentów to pierwsza duża prezentacja w tak istotnym miejscu, jakim jest BWA. Dyplomy są zawsze upublicznione, ale zwykle są to kameralne prezentacje. Tutaj są otwarte na dużo szerszą publiczności. Dla wielu autorów to na pewno pierwsza sytuacja, kiedy można prace skonfrontować ze sobą i zobaczyć, że potrafią ze sobą funkcjonować, być wzajemnym uzupełnieniem merytorycznym czy merytoryczno-jakościowym. Są dla siebie wzajemną siłą i wsparciem.

W dużej przestrzeni BWA pokazano dwanaście prac dyplomowych.

– Bardzo często te realizacje potrzebują odrębnych przestrzeni, często są dostosowane do miejsca, ale ze względu na fakt, że jest to zbiorowa prezentacja musimy pójść na ten rodzaj kompromisu, który nie pozwala nam pokazać wszystkiego, co nie zmienia faktu, że te jakości pozostają dobrymi jakościami – podkreśla współkurator wystawy.

Autorzy pokazanych prac to:
Damian Biliński, Angelika Kąpielska, Katarzyna Kudełka, Aleksandra Łada, Alicja Łata, Damian Mejor, Adrianna Menażyk, Oliwia Olszewska, Sandra Pawlak, Patrycja Wichrowska, Jakub Zatwarnicki i Martyna Zawadka.

Wojciech Kozłowski, dyrektor BWA zwraca uwagę, że istotne dla absolwentów uczelni jest zobaczenie swoich prac w profesjonalnej galerii.

– W warunkach galerii w konfrontacji z innymi pracami może się okazać, że dana praca jest o czymś innym niż się wydawało. Bardzo ważna jest konfrontacja z pracami koleżanek czy kolegów – osób, które się znało, ale których prace widziało się dopiero na dyplomie. Ta konfrontacja nie zawsze jest łatwa, ale na pewno bardzo ciekawa – wyjaśnia.

Zdarzyło się, że po takiej wystawie dyrektor Kozłowski jednej z osób zaproponował indywidualną prezentację.

– Dyplom jest specyficznym momentem każdego artysty, który kończy akademię. Jest podsumowaniem trzech bądź pięciu lat nauki, czasem jest zrobieniem czegoś, czego się wcześniej nie robiło, takim rzutem na taśmę. Są też artyści, którzy zrobili świetne dyplomy, a potem niekoniecznie było fajnie. Są też tacy, którzy potraktowali dyplomy, jako naturalny koniec studiów, a potem zaczęło się to, co najważniejsze, tu nie ma reguły – opowiada o możliwościach, jakie mogą osiągnąć młodzi twórcy.

Wśród absolwentów instytutu od 1995 roku są graficy, reżyser i producent filmowy, wielu jest nauczycieli plastyki, w szkołach podstawowych, licealnych oraz na uczelniach. – Wydaje mi się, że podstawowym sukcesem naszych studentów, jest to, że przeważająca część z nich pracuje w tym obszarze, który był dla nich pierwszym momentem wyższej edukacji – podkreśla dyrektor Kozłowski.
Zespół kuratorski to Radosław Czarkowski i Katarzyna Smugarzewska.

Czytaj też:

• W Zielonej Górze powstają dwa Branżowe Centra Umiejętności. Miasto dostało 19 mln zł. Co zyskają mieszkańcy regionu?
• Co się dzieje w Instytucie Sztuk Wizualnych Uniwersytetu Zielonogórskiego? Można zobaczyć na końcoworocznej wystawie