Zobacz, jak pięknie wygląda ulica w kwiatach. Czytelnicy mówią, że takich miejsc w Zielonej Górze powinno być więcej

To tylko jeden przykład. Jedno osiedle, jedna ulica, a ile sprawia mieszkańcom radości. Chodzi o ulicę Prostą na osiedlu Zacisze. Zdaniem niektórych w maju – powinna ona nazywać się Kwiatowa.

- Kiedyś Zielona Góra słynęła z magnolii. Pionierzy opowiadali, że miasto wyglądało jak bombonierka. Wszędzie było zielono i kolorowo od kwiatów, właśnie szczególnie od magnolii – mówi pani Wiesława. – Dziś tych magnolii w mieście jak na lekarstwo, choć sadzi się nowe drzewa, nie wszystkie się przyjmują jak choćby przy wjeździe na wiadukt przy ul. Sulechowskiej czy przy przystanku MZK – Elżbietanki. Dobrze więc, że coraz częściej mamy pięknie kwitnące drzewa jak te przy ulicy Prostej. Przy kościele czy przy sali gimnastycznej Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Zdaniem pani Wioletty, którą spotykamy przy ulicy Prostej, gdy robi komórką zdjęcia różowych drzew, taka ulica w kwiatach wygląda bardzo efektownie. I cieszy w tych trudnych czasach. To według niej jedna z odmian wiśni piłkowanej. Wiem, że są też odmiany tej wiśni, które kwitną od wiosny do jesieni. I takich drzew powinno być u nas jak najwięcej.
Choć drzewa mają teraz pełno kwiatów, owoców będzie niewiele. Chętnie zjadają je ptaki. Ludzie je omijają, bo są dla nich trujące.

Wcześniej mieszkańcy Zacisza zachwycali się też śliwami wiśniowymi, które także kwitły na różowo. Te drzewka nie są zbyt wymagające i rosną na niezbyt dobrych glebach. Można je też dowolnie formować, co też się dzieje na osiedlu. Liście mają w kolorze buraków, podobnie jak małe owoce, które mogą mieć nawet zbliżony do czarnego kolor. Dlatego często przez mieszkańców nazywane są burakami.